Pod koniec 2017 roku Bank Centralny ogłosił reorganizację Promsvyazbanku. Zgodnie z regulaminem jego właściciele zostali zmuszeni do sprzedaży majątku. Wśród nich był bank Vozrozhdenie, nad którym Suleiman Kerimov natychmiast chciał przejąć kontrolę. Jednak Bank Centralny od dwóch miesięcy stawia przeszkody dla zhańbionego miliardera.
Kim jest Suleiman Kerimov
Suleiman Kerimov jest ikoną wśród rosyjskich oligarchów i stałym uczestnikiem rankingu Forbesa najbogatszych ludzi w kraju. Od 2018 roku zajmuje 20. miejsce z fortuną w wysokości 6,4 miliarda dolarów. Jest członkiem Rady Federacji Federacji Rosyjskiej, gdzie reprezentuje interesy swojego rodzinnego Dagestanu. W przeszłości był deputowanym rosyjskiej Dumy Państwowej. Jest właścicielem lotniska Machaczkała i udziałów w wielu firmach finansowych.
W listopadzie 2017 r. władze francuskie skazały Kerimova za uchylanie się od płacenia podatków i pranie brudnych pieniędzy. Przy pomocy manekinów próbował przemycić do Francji około 750 milionów euro. Mimo to Kerimov nie został aresztowany, jak to często bywa w takich przypadkach, dzięki kaucji w wysokości 40 mln euro. Zabroniono mu jednak opuszczać Francję bez ostrzeżenia. W 2018 roku Kerimovowi umorzono zarzuty.
Dlaczego Kerimov potrzebuje Banku Vozrozhdenie?
Ten bank trudno nazwać obiecującym. Jest częścią grupy Promsvyazbank. W momencie sprzedaży zajmowała 37. miejsce pod względem kapitału i 36. pod względem aktywów. Jego zysk netto za ostatni rok wyniósł około 3 miliardów rubli. Są to bardzo skromne liczby jak na standardy bankowe. Dlatego pragnienie oligarchy otrzymania „renesansu” wydawało się wielu dziwne.
Eksperci wyjaśnili zainteresowanie Kerimowa wieloletnimi zobowiązaniami byłych właścicieli banku wobec jego struktur. Co więcej, miliarder chciał, aby pakiet kontrolny został mu przekazany bez przekazywania środków. W tym przypadku wszystko ułożyło się na swoim miejscu: Kerimov próbował w jakikolwiek sposób uzyskać przynajmniej coś od swoich dłużników.
Dlaczego Bank Centralny nie chciał oddać Banku Wozrożdenie Kerimowowi
Bank Centralny nakazał właścicielom Vozrozhdenie rozwiązać problem ze sprzedażą banku do lutego 2018 roku. Następnie sam regulator odroczył warunki, nie dając zgody na zawarcie umowy. Bank centralny był zakłopotany, że Kerimov właściwie nie planował zakupu, ale miał na myśli przeniesienie banku. Według dokumentów właściciele Vozrozhdenie zgodzili się sprzedać bank oligarsze za jednego rubla.
Bank centralny był też zakłopotany tym, że po przeniesieniu instytucji do Kerimowa chciał ją sprzedać innej osobie, ale za znacznie większą kwotę. W rezultacie regulator utrudniał transakcję w każdy możliwy sposób. Proces, który miał zakończyć się na początku lutego, przeciągnął się do końca miesiąca.
Negocjacje trwały kilka miesięcy. Kerimow wielokrotnie latał do Rosji, gdzie rozmawiał o układzie z wpływowymi politykami, m.in. Walentyną Matwienko. Bank centralny nie mógł w krótkim czasie znaleźć innego kupca iw końcu zrezygnował. Na czele Banku Wozrożdenie stał człowiek Kerimowa.