Każdego dnia na forach freelancerów można zobaczyć wiadomości o pozbawionych skrupułów pracodawcach, a ofiarami są nie tylko początkujący, ale i doświadczeni pracownicy, choć ci ostatni są stosunkowo rzadko.
Jednak w świecie freelancerów, jak w każdej innej dziedzinie działalności, zdarzają się oszuści. Uczciwi wykonawcy często ulegają oszustwom klientów.
Jak rozwiązać problem z nieuczciwymi klientami, których często nazywa się „oszuści”, w tej chwili nie da się jednoznacznie powiedzieć. Oczywiście w Internecie można znaleźć wiele różnych propozycji, na przykład tworzenie czarnych list na giełdach lub zmuszanie pracodawców do zdawania certyfikacji, ale takie sztuczki nie do końca się sprawdzają.
Oczywiście sekcję „czarną listę” można zobaczyć na wielu giełdach, ale nie ma na nich wielu pozbawionych skrupułów pracodawców, ze względu na fakt, że freelancerzy po prostu nie chcą na to tracić czasu. Tak, i ta miara jest wątpliwa, bo zmiana konta to kwestia pięciu minut.
Początkujący będą musieli unikać kontaktu z „oszuściami”. A do tego musisz znać kilka podstawowych zasad.
Po pierwsze, najskuteczniejszym i najczęstszym sposobem jest wzięcie zaliczki. Oczywiście wymogiem pełnej przedpłaty za ich usługi jest nieobecność w pracy, zwłaszcza że taka prośba może zmylić samego klienta, a także podważyć reputację wykonawcy, a to pociąga za sobą odmowę świadczenia usług. Warto zauważyć, że wykonawców pozbawionych skrupułów jest znacznie mniej niż pracodawców, ponieważ nie jest tajemnicą, że zdobycie reputacji jest dość trudne, a freelancer nie ma innych reklam w sieci poza swoim dobrym imieniem. Przed rozpoczęciem realizacji wystarczy zażądać od klienta przynajmniej części budżetu, np. 50%. Tak więc freelancer w każdym razie pozostanie przynajmniej z pewną ilością pieniędzy.
Po drugie, różne giełdy i usługi przyszły teraz z pomocą niezależnym pracownikom, które pozwalają uzyskać pieniądze za wykonaną pracę bez zbędnego ryzyka. Działa to mniej więcej tak: freelancer przyjmuje zamówienie, pracodawca to potwierdza, a środki są wypłacane z jego konta i jest w stanie „zamrożonym”. Pracownik otrzyma te pieniądze dopiero po zatwierdzeniu wykonanego zadania przez klienta. Wadą takiego systemu pracy jest to, że takie usługi z reguły nie są bezpłatne. Ale czasami lepiej zapłacić prowizję niż całkowicie stracić zarobki.
Te środki ostrożności zmniejszą liczbę oszustw w życiu freelancera o 90%, ale są rzadko stosowane. Czasami klient nie jest zadowolony z warunków, ale w innej sytuacji sam wykonawca. Zawsze warto pamiętać, że na pewno nie da się całkowicie uchronić przed oszustwem, ale warto spróbować.