Korporacje transnarodowe pojawiły się w drugiej połowie XX wieku. zajmował kluczowe miejsce w światowej gospodarce i do dziś wyznacza dynamikę jej nowoczesnego rozwoju. KTN działają jak mechanizm maksymalizacji zysków, ponieważ rozprzestrzenianie się działalności na terytorium różnych krajów daje oczywiste korzyści – zarówno ekonomiczne (dostępność określonych zasobów), jak i prawne (niedoskonałość ustawodawstwa niektórych krajów, co umożliwia zwolnienie z cła, podatki i inne ograniczenia). TNK dosłownie poruszają nowoczesną gospodarką, tworzą miejsca pracy, a ich działalność zapewnia liczne korzyści dla biednych krajów. Jednocześnie to właśnie TNK stały się głównym obiektem krytyki ze strony związków zawodowych, obrońców praw człowieka i ekologów.
Czego winne są TNK?
Z kapitałem, który często przekracza budżety rozwiniętych krajów europejskich, międzynarodowe firmy próbują zdominować rynki, łamiąc zasady uczciwego handlu i uczciwej konkurencji. Rozwijając swoją produkcję w krajach słabo rozwiniętych z niedoskonałym ustawodawstwem, TNK unikają odpowiedzialności za liczne przestępstwa.
Urzędnicy takich firm przyznali, że „w niektórych fabrykach doszło do nadmiernej eksploatacji, pracy dzieci, nękania związków zawodowych i negatywnego wpływu na środowisko. W rzeczywistości przestępstwa przeciwko prawom człowieka są powszechne dla wielu przedsiębiorstw w Trzecim Świecie, a firmy starają się ukrywać te fakty do momentu rozmieszczenia międzynarodowych skandali. Warto przyjrzeć się uwarunkowaniom, które przyczyniły się do nadużyć korporacyjnych. Już wtedy ujawniały się negatywne zjawiska: korporacje starały się wpływać na wiele procesów politycznych i społecznych, wywierać presję na rządy państw i naruszać narodową suwerenność państw.
W połowie lat 70. znaleziono dowody, że niemiecka korporacja „utrzymuje partnerstwo z walczącymi stronami w Kongo. Formacje wojskowe, które kontrolowały regiony z zasobami naturalnymi, sprzedawały niemieckiemu koncernowi ropę, srebro, tantal, a także „krwawe diamenty”. Wpływy są przeznaczane na zakup sprzętu wojskowego i broni. ONZ nałożyła zakaz wszelkich operacji handlowych z „krwawymi diamentami”, ale nadal trafiają one na międzynarodowe giełdy handlowe w Genewie, Nowym Jorku i Tel Awiwie. Tym samym międzynarodowa korporacja wspiera największy konflikt od czasów II wojny światowej, w którym zginęło prawie 2 mln ludzi. Ludność cywilna jest ofiarami wojny, a nieletni sami biorą udział w działaniach wojennych.
W Argentynie w latach 1976-1983 koncern samochodowy Ford prowadził brutalną politykę antyzwiązkową, wspieraną przez rządzącą juntę wojskową. „Nieopłacalnych” aktywistów robotniczych porwano i eksterminowano.
Shell Corporation, która produkuje produkty naftowe, była wielokrotnie oskarżana o szkodzenie środowisku poprzez swoją działalność gospodarczą. W 1995 roku tylko dzięki masowym protestom i wezwaniom do bojkotu produktów firmy udało się zapobiec zalaniu platformy wiertniczej na Morzu Północnym. W 1970 roku w Nigerii nastąpił przełom naftowy, za który korporacja nie została jeszcze pociągnięta do odpowiedzialności. Według ekspertów kwota odszkodowania za wszystkie przestępstwa przeciwko środowisku, popełnione przez Shella, odpowiada budżetowi stanu Nigerii, której populacja wynosi 120 milionów.
Kwestia prawnych ograniczeń działalności korporacji transnarodowych pojawiła się już w latach 70-tych. XX wieki natychmiast stał się źródłem kolizji między wysoko rozwiniętymi krajami Zachodu a krajami, które dopiero co uwolniły się z kolonialnego jarzma. Obie strony, próbując stworzyć nowe ramy prawne, realizowały diametralnie przeciwstawne interesy, choć formalnie próbowały dojść do porozumienia.
Rozwinięte państwa kapitalistyczne i szereg organizacji międzynarodowych pod kontrolą tych państw (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, Światowa Organizacja Handlu, Bank Światowy) lobbowały na rzecz interesów korporacji transnarodowych. W szczególności partia ta domagała się ograniczenia wpływu państw-gospodarzy na KTN, ochrony inwestycji przed nacjonalizacją lub wywłaszczeniem.
Z drugiej strony postkolonialne kraje Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej wysuwają postulaty zwiększenia kontroli państw narodowych nad działalnością TNK, opracowania niezawodnych mechanizmów odpowiedzialności korporacji transnarodowych za ich wykroczenia (zanieczyszczenie środowiska, nadużywanie pozycji monopolistycznej na rynkach, łamanie praw człowieka), a także zwiększenie kontroli nad działalnością gospodarczą korporacji ponadnarodowych przez organizacje międzynarodowe, w szczególności ONZ.
Później, z pomocą ONZ, obie strony zaczęły podejmować kroki w kierunku opracowania międzynarodowych ram prawnych dla TNK.
Jak wiadomo, jednym z pierwszych międzynarodowych aktów prawnych, które zawierały ogólne zasady ograniczania działalności KTN była Karta Praw i Obowiązków Gospodarczych Państw (1974). Ustawa ta nie wystarczyła jednak do wypracowania jednolitego systemu ogólnie przyjętych zasad postępowania KTN. W 1974 r. utworzono międzyrządowe komisje ONZ ds. korporacji transnarodowych oraz Centrum TNK, które rozpoczęło opracowywanie projektu kodeksu postępowania TNK. Specjalna „grupa 77” (grupa krajów rozwijających się) rozpoczęła swoją działalność, aby przestudiować i podsumować materiały, które ujawniają treść, formy i metody TNK. Odkryto TNK, które ingerują w sprawy wewnętrzne krajów, w których znajdują się ich oddziały, i udowodniono, że próbują rozszerzać prawo krajów, w których znajdują się ich centra kontroli na tych terytoriach, a w innych przypadkach na przeciwnie, korzystali z lokalnych przepisów. Aby uniknąć nadzoru nad swoimi działaniami, TNK ukrywają dane o sobie. Wszystko to wymagało oczywiście odpowiedniej interwencji społeczności międzynarodowej.
Ważnym krokiem w kierunku stworzenia ram prawnych funkcjonowania KTN było opracowanie przez członków ONZ Kodeksu Postępowania KTN. Międzyrządowa grupa robocza rozpoczęła prace nad projektem Kodeksu w styczniu 1977 roku. Rozwój Kodeksu utrudniały jednak nieustanne dyskusje między krajami rozwiniętymi a krajami „grupy 77”, ponieważ dążyły one do różnych celów, co wyrażało się w nieustannych sporach dotyczących brzmienia treści niektórych norm..
Delegacje krajów wiodących przyjęły zasadnicze stanowisko: normy Kodeksu nie powinny być sprzeczne z Porozumieniem w sprawie TNK krajów OECD. Kraje rozwinięte argumentowały, że Porozumienie opiera się na historycznym prawie międzynarodowym wiążącym wszystkie kraje, chociaż OECD była i pozostaje organizacją członkowską o ograniczonym zasięgu.
W trakcie negocjacji strony doszły do kompromisu i postanowiono, że Kodeks będzie składał się z dwóch równorzędnych części: po pierwsze, regulował działalność KTN; drugi to relacje TNK z rządami krajów goszczących.
W latach 90. XX wieku znacząco zmienił się układ sił, co wynika nie tylko z rozpadu ZSRR i upadku obozu socjalistycznego. Jednocześnie kraje „grupy 77” straciły możliwość wpływania na politykę wobec TNK w ramach ONZ, w tym przyjęcia Kodeksu Postępowania TNK.
Niepodważalnym faktem jest to, że korporacje transnarodowe i kraje uprzemysłowione, broniąc interesów KTN, straciły jednocześnie zainteresowanie przyjęciem tej skodyfikowanej ustawy, choć zakładała ona liczne normy, które utrwaliłyby pozycję globalnych korporacji na rynkach światowych i wprowadziły pozytywne uporządkowanie w ich regulacjach prawnych. Wynikało to z faktu, że nawet bez żadnego prawnego potwierdzenia, TNK czuły się panami na świecie i nie musiały w rzeczywistości sformalizować swojego stanowiska.
I do dziś rządy krajów postkolonialnych żądają od ONZ opracowania skutecznych mechanizmów, które pomogą zapobiegać nadużyciom ze strony korporacji transnarodowych. W szczególności istnieje propozycja zastosowania sankcji przez rządy państw, z których pochodzą TNK na rzecz dotkniętych krajów. Ponieważ większość TNK pochodzi z krajów „złotego miliarda”, rządy tych krajów starają się unikać konfliktów z TNK, aby nie obciążać się nowymi zobowiązaniami. Dlatego często bronią tezy, że KTN są „odcięte” od państwa pochodzenia, pozbawione „narodowości” w międzynarodowym znaczeniu tego pojęcia i mają absolutnie kosmopolityczny charakter działalności, pozostawiając tym samym kwestię odpowiedzialności KTN otwarty. Jednocześnie państwa słabo rozwinięte jednoznacznie kojarzą kraje wiodące z korporacjami, co również jest błędne, skoro same korporacje nie są kontrolowane przez ludność krajów wiodących, więc pojawia się pytanie, dlaczego firmy mają płacić za przestępstwa z budżetów państwowych.
Wszystkie te fakty wskazują, że w globalnym systemie, w którym rządzi wielki pieniądz, trudno znaleźć „złoty środek” między interesami krajów rozwiniętych i postkolonialnych, a więc prawo będzie pełnić jedynie rolę mniej lub bardziej zawoalowanego wykładnika interesy gospodarcze. Jednak zbrodnie TNK nie pozostają niezauważone. Tysiące ludzi na całym świecie organizuje i monitoruje działania firmy, zgłasza naruszenia w mediach i często osiąga wyniki. Wielokrotnie TNK pod presją opinii publicznej czyniło ustępstwa, zmuszano je do wyrównania strat, tłumienia niebezpiecznej produkcji, publikowania pewnych informacji. Być może sami ludzie, bez pomocy polityków, zdołają oprzeć się najbardziej brutalnemu przestępcy epoki globalizacji?
Aktywność bojowników o etyczną konsumpcję i bojkot TNK powoduje, że pojawia się coraz więcej firm, dla których na pierwszym miejscu jest własna reputacja, a nie superzyski. Istnieją międzynarodowe organizacje branżowe, takie jak „Trans Fair”, które monitorują przestrzeganie zasad uczciwego handlu, uczciwych warunków płacy i pracy oraz bezpieczeństwa ekologicznego produkcji. Swoimi zakupami organizacje te zapewniają odbudowę zacofanych struktur agrarnych, a tym samym przetrwanie drobnych chłopów. Jest jednak mało prawdopodobne, aby działalność charytatywna poszczególnych podmiotów była w stanie położyć kres światowemu systemowi, który stawia zysk ponad wartości ludzkie…