Fakt wprowadzenia nowego systemu wzmocnionej kontroli od 24 listopada 2014 r. ogłosił Aleksiej Aleksiejenko, przedstawiciel Rosselchoznadzoru. Według niego wszystkie ciężarówki zostaną poddane dodatkowej kontroli na granicy rosyjsko-białoruskiej, nawet jeśli zostały już sprawdzone przez specjalistów z zaprzyjaźnionego państwa.
Zdaniem Alekseenko celem wprowadzenia tej innowacji jest lepsza i skuteczniejsza kontrola nad ewentualnymi nieuczciwymi dostawami żywności z krajów objętych zakazem (państwa członkowskie UE, USA, Kanada, Australia i Norwegia). Kierownictwo Rossielchoznadzoru podejrzewa więc, że część produktów z ciężarówek jadących przez Rosję do Kazachstanu i innych krajów może nielegalnie osiedlić się w tym kraju.
Aleksiej Aleksiejenko zaznaczył też, że strona rosyjska dysponuje wystarczającą liczbą kompetentnych pracowników, którzy będą w stanie skontrolować wszystkie ciężarówki na sześciu przejściach granicznych. Oznacza to, że kontrola nad epizodycznymi zagrożeniami będzie prowadzona z całą możliwą skutecznością.
Ale nie wszyscy specjaliści branżowi i przedsiębiorcy są tak pozytywnie nastawieni do sytuacji. Na przykład Aleksander Knobel, pracownik Instytutu Gajdara, uważa, że w rzeczywistości Alekseenko ogłosił zakaz tranzytu z Białorusi. Ponadto umowy zawarte między państwami członkowskimi Unii Celnej nie wykluczają jednostronnego wprowadzenia takich środków. Ten ostatni, czysto prawny fakt, potwierdził Ilya Rachkov, partner King & Spalding, dokonując przeglądu warunków umowy o Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej.
Rozumiem obawy strony rosyjskiej, ale moim zdaniem nasza kontrola jest w zupełności wystarczająca i dokładna. Sprawdzamy każdą ciężarówkę, porównujemy świadectwa fitosanitarne i inne dokumenty towarzyszące. nie ufa i chce powtórzyć procedurę - proszę, ale Uważam to za marnowanie energii - powiedział pracownik jednego z punktów kontrolnych strony białoruskiej.