Kickstarter to wyjątkowa platforma społecznościowa, na której każdy może zebrać pieniądze na realizację swojego projektu. Im fajniejszy pomysł i jego prezentacja, tym więcej potencjalnych wnioskodawców przekaże pieniądze na jego realizację. Ale nie jest to kompletne bez paradoksów. W historii Kickstartera było kilka naprawdę wyjątkowych projektów, które zebrały bajeczne sumy, ale ostatecznie zawiodły całkowicie.
Lodówka najfajniejsza chłodnica
To nie był tylko pomysł. Coolest Cooler może stać się spełnieniem marzeń wszystkich tych, którzy uwielbiają podróżować i po prostu przebywać na łonie natury. Wygodny i kompaktowy, ten cudowny gadżet miał służyć nie tylko do fajnego jedzenia. Lodówka miała być w stanie kroić lód, miksować koktajle, odtwarzać muzykę, ładować gadżety, a także służyć jako stół do krojenia i pojemnik do przechowywania. Perspektywa zabrania na piknik najfajniejszej lodówki zamiast kilkunastu plecaków wydała się wielu tak kusząca, że w ciągu miesiąca zebrano ponad 13 milionów dolarów. Kiedy zbliżał się termin dostarczenia wniosków, nikt nic nie otrzymał. Ci, którzy chcieli kupić nowość, cierpliwie czekali, aż lodówka w końcu trafiła do sprzedaży, ale jej cena okazała się trzykrotnie wyższa niż pierwotnie zapowiadano. Producenci próbowali usprawiedliwiać się wysokimi kosztami dostawy, ale fakt był oczywisty: właściciele projektu po prostu przeliczyli się.
Dron Zano nano
Kiedyś ten projekt był prawdziwym faworytem na platformie crowdfundingowej kickstarter. Twórcy przygotowali naprawdę ciekawą propozycję: wyjątkowy nanodron, który mieści się w dłoni, może robić zdjęcia w wysokiej rozdzielczości z lotu ptaka i pracować bez ładowania przez około kwadrans. Do produkcji małego Zano autorzy projektu potrzebowali nieco mniej niż 200 000 dolarów: według ich zapewnień wszystko było już gotowe do wydania - od części po opakowanie. Potencjalni nabywcy tak bardzo chcieli zdobyć nanodrony, że w rezultacie w ciągu kilku tygodni na Kickstarterze zebrano rekordowe 3,5 miliona dolarów dla portalu.
Użytkownicy cierpliwie czekali na swoje gadżety – zrealizowano ponad 12 000 zamówień w przedsprzedaży. Ale kiedy nadszedł czas dostawy, klienci nie dostali tego, czego oczekiwali. Nanodron wystartował zaledwie kilka centymetrów, utrzymywał się w locie nie dłużej niż minutę, a tym bardziej nie było mowy o wysokiej jakości strzelania. Masowe reklamacje i zwroty zakupu początkowo prowadziły do wymówek i nowych obietnic ze strony producenta. Nie trwało to jednak długo: wkrótce twórcy dronów zniknęli całkowicie. Zakłada się, że okazali się zwykłymi oszustami i po prostu roztrwonili wszystkie pieniądze.
Brzytwa laserowa Skarp
Niektóre projekty wydają się tak pożądane, że ludzie są gotowi przymknąć oko na ich całkowity brak rentowności. Brzytwa laserowa Skarp jest tego najlepszym przykładem. Twórcy projektu „zagrali” na głównym męskim „bólu” – codziennym goleniu. Innowacyjna maszynka do golenia musiała delikatnie przycinać włosy bez jednego cięcia. Za jego stworzenie zebrano około 4 milionów dolarów. Nikt nie był zawstydzony „materiałem”: teoretycznie do usunięcia włosów potrzebny jest wystarczająco silny impuls laserowy, w którym oparzenia są nieuniknione. Nie wiadomo, jak odpowiedzieli na to pytanie autorzy projektu, ale ludzie ślepo im uwierzyli. Nie niepokojący był fakt, że przez cały czas zbiórki na oficjalnej stronie nie pojawiło się ani jedno wideo, ani prawdziwe zdjęcie z brzytwą Skarp. Nie trzeba dodawać, że brzytwa laserowa nigdy nie została wyprodukowana? Ten projekt okazał się powszechnym oszustwem.
Wirtualna gra symulacyjna mrówek
Oszustwo to tylko połowa problemu. Prawdziwy problem pojawia się wtedy, gdy miesza się z nim alkohol i rozpusta. Dokładnie to można powiedzieć o twórcach gry Ant Simulator. Oparto ją na ciekawym pomyśle – budowie wirtualnego uniwersum, w którym gracz mógł spróbować żyć w roli mrówki. Rozgrywka opierała się na wieloletnich obserwacjach farm mrówek, więc gracze musieli „żyć” pełnią życia tych najmądrzejszych owadów – brać udział w wojnach, tworzyć kolonie, budować domy i zdobywać pożywienie. Aby wzmocnić efekt, do gry zostały dołączone okulary wirtualnej rzeczywistości. I choć suma kolekcji na kickstarterze nie była bardzo duża – około 4 tys. dolarów – twórcy gry nie byli w stanie pożytecznie wydać nawet tych pieniędzy. Jeden z deweloperów przyznał, że jego wspólnicy po prostu roztrwonili fundusze.
Drukarka 3D Brzoskwiniowa drukarka
Dziś drukarki, które „drukują” modele 3D, nie są już rzadkością. Ale kilka lat temu ten startup był całkowicie innowacyjny. Co więcej, twórcy projektu drukarki 3D Peachy Printer obiecali udostępnić każdemu wyjątkowy gadżet. Co więcej, użytkownicy będą mogli dostosować konfigurację drukarki według własnego uznania. Projekt wymagał około 50 tysięcy dolarów, ale w rezultacie zebrano 10 razy więcej. Niestety, doszło do niezgody między samymi producentami, z których jeden uznał, że potrzebuje własnego domu, a nie hipotetycznej drukarki. Pieniądze zostały zmarnowane, potencjalni nabywcy zostali oszukani. Nawiasem mówiąc, sam projekt stworzenia drukarki nie okazał się do końca porażką, więc drugi partner wciąż ma nadzieję, że sam zrealizuje projekt.