Czego Nie Robić W Obliczu Dewaluacji

Spisu treści:

Czego Nie Robić W Obliczu Dewaluacji
Czego Nie Robić W Obliczu Dewaluacji

Wideo: Czego Nie Robić W Obliczu Dewaluacji

Wideo: Czego Nie Robić W Obliczu Dewaluacji
Wideo: Czego NIE robić w HOTELU 2024, Kwiecień
Anonim

Ostatnio rubel nieustannie ustanawia nowe anty-rekordy. Jak najlepiej zachowywać się w obecnych warunkach i, jeśli to możliwe, minimalizować konsekwencje upadku rubla dla budżetu rodzinnego?

Czego nie robić w obliczu dewaluacji
Czego nie robić w obliczu dewaluacji

Nie marnuj ostatnich oszczędności

Załamanie się rubla i rosnąca inflacja pod koniec 2014 roku spowodowały, że tłumy ludzi pędziły do sklepów, by wydać zgromadzone środki na sprzęt AGD. Rosjanie starali się więc zachować siłę nabywczą swoich deprecjonujących oszczędności. Upadek rubla pobudził popyt na tak drogie towary, jak samochody i mieszkania. Niektóre salony samochodowe musiały nawet zawiesić sprzedaż.

Czy to zachowanie jest uzasadnione? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Jeśli mówimy o zakupach sprzętu, który sprzedający kupili po starym kursie i po prostu z powodzeniem wykorzystali moment na podniesienie cen, to takie zakupy nie są uzasadnione. Jeśli chodzi o zakup nowego samochodu, który był planowany wcześniej, to rzeczywiście bardziej opłacało się dokonać zakupu przed podwyżką ceny, co i tak nastąpi.

Wniosek nasuwa się sam: w warunkach dewaluacji nie powinieneś robić zakupów emocjonalnych, ale musisz ograniczyć się tylko do tego, czego naprawdę potrzebujesz. Rzeczywiście, w obliczu kryzysu gospodarczego i związanych z nim trudności z uzyskaniem kredytów pozostawienie bez oszczędności jest bardzo ryzykowną opcją.

Eksperci uważają, że optymalna jest kwota do sześciu miesięcy dochodu na deszczowy dzień. Ułatwi to na przykład radzenie sobie z utratą pracy.

Odrzuć pożyczki, jeśli to możliwe

W trudnej sytuacji gospodarczej dodatkowe obciążenia kredytów mogą stać się nie do zniesienia. Dlatego powinieneś starać się trzymać strategii oszczędzania i ubiegać się o fundusze kredytowe tylko w ostateczności. Duże wydatki, które wiążą się z wykorzystaniem pożyczonych środków, jeśli to możliwe, należy odłożyć na lepsze czasy.

Konieczność zmniejszenia zadłużenia w okresie kryzysu to nie jedyny powód, dla którego nie należy dziś brać kredytów. Faktem jest, że warunki ich świadczenia są teraz wyjątkowo nieopłacalne. Na przykład Sbierbank ma oprocentowanie kredytów konsumpcyjnych przekraczające 30% rocznie, a kredytów hipotecznych - powyżej 15%. I nawet takie pożyczki są rzadko zatwierdzane.

To, czego zdecydowanie nie trzeba robić, to udzielanie kredytów w walucie obcej. I nie zwracaj uwagi na niższą stawkę. Wystarczy spojrzeć na trudną sytuację, w jakiej ostatnio znaleźli się kredytobiorcy na hipoteki walutowe, których miesięczne raty w rublach wzrosły o ponad 60% (o wielkość spadku rubla w stosunku do dolara czy euro). Jedyny wyjątek, który pozwala na uzyskanie kredytu w obcej walucie, jeśli dochód jest w euro lub dolarach. Nawiasem mówiąc, proponuje się całkowity zakaz takich pożyczek. Oczekuje się, że projekt ustawy zostanie omówiony w Dumie Państwowej.

Nie trzymaj wszystkich swoich pieniędzy w jednej walucie

Bieganie w panice do kantoru i zamiana wszystkich oszczędności na dolary lub euro to absolutnie nieudana strategia. A także dalsze trzymanie wszystkich pieniędzy w rublach, zgodnie z zaleceniami rządu.

Powinieneś starać się nie trzymać wszystkich swoich pieniędzy w jednej walucie. Sposób dystrybucji środków zależy od Ciebie. Aby to zrobić, lepiej skupić się na najbardziej płynnych walutach - dolarach i euro. Najlepiej zachować największy udział w rublach (np. 40%), a resztę między dolarami a euro (np. 40% / 20%). Lepiej postawić na dolara, ponieważ ma on duży potencjał wzrostu.

Nie panikuj

Na koniec postaraj się nie popadać w masową panikę i pozostać trzeźwym. Zawsze analizuj i sprawdzaj napływające informacje. Psychologowie radzą oglądać mniej telewizji i nie wdawać się w polemiki ze znajomymi i na portalach społecznościowych. A to, że będziesz sprawdzać kurs kilka razy dziennie, niczego nie zmieni.

Pamiętaj, że kryzys zawsze zastępuje ożywienie gospodarcze.

Zalecana: